Drzwi do świata Uli

Ktoś o mnie tak powiedział

Okoliczności

Ktoś o mnie tak powiedział:

Urszulka urodziła się w 28 tygodniu ciąży. Pomimo sygnalizowania lekarzom oddziału porodowego przedwczesnego porodu, problem ten został zbagatelizowany. Dziecko urodziło się siłami matki bez pomocy anestezjologa i innych niezbędnych specjalistów, leków i aparatury. Dokumentacja z przebiegu porodu nie została rodzicom udostępniona.

Po porodzie Ula była wielokrotnie przewożona do innych szpitali i ich oddziałów na terenie Wrocławia. Szybko okazało się, że Ula ma duże problemy oddechowe i pokarmowe.
Po pierwszym dniu życia córeczka została podłączona do respiratora i stan ten utrzymywał się przez następne cztery miesiące. Z powodu dużych obciążeń porodowych i intensywnej terapii respiratorem nastąpiła dysplazja oskrzelowo-płucna. Dysplazja i częste infekcje dróg oddechowych, problemy z odksztuszaniem, duszności były przyczyną wykonania tracheotomii. Od 15 listopada 2005 roku do dzisiaj Ula oddycha za pomocą rurki tracheostomijnej.
Po tygodniu życia nastąpiła perforacja jelit. Po tym zdarzeniu Ula przechodziła wiele zabiegów operacyjnych przywracających prawidłową pracę jelit. Lekarze dawali córce 3 % szans, że przeżyje skomplikowane operacje przeprowadzane na dziecku tak wcześnie urodzonym, z wagą nieprzekraczającą 900g. Z tego powodu oraz i innych problemów neurologicznych (w tym przypadku z brakiem odruchu połykania) Ula była i jest karmiona specjalnymi odżywkami przez przetokę dożołądkową – gastrostomię. Równocześnie z problemami oddechowymi i przewodu pokarmowego nastąpiły liczne wylewy krwi do mózgu , w tym ostatniego - IV stopnia. Powikłaniem krwawień dokomorowych było narastające wodogłowie. Reakcją na te wydarzenia było wstawienie do główki Uli zbiornika Rickhama, a następnie zastawki (drenu) komorowo-otrzewnowej.

 Sierpień 2004 - Nareszcie - po pięciu miesiącach Ula po raz pierwszy przyjechała do domu.


W trakcie pierwszych 5 miesięcy życia Ula dzielnie i z uporem walczyła o swoje życie. Pokonała liczne, niebezpieczne operacje, przeszła sepsę grzybiczą, niewydolność nerek, zapalenie wątroby. Niestety, po tak licznych wydarzeniach, pozostały ślady: Ula słabo widzi (retinopatia wcześniacza), niedosłuch (obecnie na poziomie 70 db), epilepsja, kłopoty z krążeniem, głębokie upośledzenie umysłowe i fizyczne (córeczka nie siedzi, nie obraca się na boki, nie pełza), karmiona przez gastrostomię, oddycha za pomocą tracheostomii.
Obecnie nasza córka jest intensywnie rehabilitowana w domu oraz różnych ośrodkach terapeutycznych we Wrocławiu i w kraju (turnusy w Karpaczu i w Górznie). W leczeniu córki pomaga nam wyjazdowe hospicjum dziecięce.



Do góry