Poszukiwania genealogiczne w czystej postaci są jak wyjałowiona gleba. Niby coś
jest, a nic z tego nie wynika. Gdy dziś staram się dociec, co z przekazów
rodzinnych jest prawdą i jaka ona jest, a co ubarwionymi, zmyślonymi
opowiadaniami dla najmłodszych, okazuje się że, w minionych latach moi dziadowie
nie raz dawali dowód patriotyzmu i oddania sprawie Narodowej. Jak często bywało,
płacili ogromną cenę za swoje przekonania. Wielu z nich po trzecim rozbiorze
Polski, dla zachowania przywilejów i majątków nie dokonało tzw. legitymizacji,
uważając to za zdradę sprawy Polski i szlacheckiej godności, skazując tym samym
siebie i rodziny na gorzki chleb. Widać i w sto lat później nadstawianie karku
wobec obcej przemocy przychodziło im bez trudu.
A my ich potomkowie, czy stać by nas było dziś na takie poświęcenie ?