Żuleróż

Corinne Rey

"Oni mają broń Pieprzyć ich My mamy szampana"
w sercu stolicy Francji kiedy od baru do baru
w przebieżce po modnej dzielnicy pełnej perwersji
szerzonych przez apologetów bałwochwalczego święta
poprawności politycznej

Powitajmy Panów przyszłego świata kwiatami
lub patrzmy na nich pod biurkiem schowani
na pole bitwy przeciwko niewiernym złożonym w ofierze
wraz z umiarkowanymi

Trzeba żyć pić i śpiewać! po nas choćby potop
przecież nie ma wojny zderzenia cywilizacji
powodów do strachu w tej zaprogramowanej narracji











 

 

 

Index wierszy