Znikające miasto

W fazie pierwszej Bóg opuszcza Detroit
modelowe miasto co jest tym ładniejsze z im dalsza widziane
rozpościera się po horyzont linią lśniących w słońcu wieżowców
to Centrum Renesansu w śródmieściu szkło stal i beton
zbyt mało by miasto wróciło do witalności

to muzyczny interwał tło do piosenki śpiewanej przez
Petulę Clark na tej trzeszczącej płycie winylowej rozbrzmiewa
Downtown może znajdzie się ktoś uprzejmy
co ma osiągi jest elegancki czysty i świeży pachnie hawajską
wetywerią ambrą i bergamotką

Otworzy przed tobą okno z widokiem na niebo
z obietnicą przygody i uwolni z miejsca w którym
siedem na dziesięć zabójstw jest niewykrytych i utraciło się prace
bo Ford Chrysler General Motors przeniósł się a bardziej majętni
migrowali do domków pod miastem do american dreams
o którym ty przed telewizorem możesz
co najwyżej śnić

Miasto kurczy się i cofa przemienia w morze parkingów
dla śmietników na kółkach i opustoszałą norę
królika doświadczalnego reagującego prawidłowo na bodźce
podprogowe indoktrynacje apoptozę


 





 




 

 

Index wierszy