Zabij mnie

Odejdę w niepamięć
jak wszyscy inni będący
tu przede mną
których odsunięto na boczny tor
poza główny nurt
wytwórców faktów kulturowych
wartych miliony

utrwalających zbiorową
amnezję równie ciekawie
co encyklopedia uniwersalna
historii naturalnej-
słownik narkotyków
oprawiony w skórę z działu
starodruków

Jestem przeźroczysty
jak na dłoni widać wnętrzności
znalazłem już
swoją gałąź na której zawiśnie
porcja mnie
„ćwierć wołu” Rembrandta

Chaima Soutine'a
ścięte gladiole chylące się
ku ziemi pod wpływem
własnego ciężaru
mięsa w rzeźni i smrodu
bo od lat się nie myłem

Nie dostałem się w poczet
osób które odmieniły
kształt nowoczesnej sztuki
mimo że byłem jednym
z najbardziej współczesnych
a teraz jestem
tym którego nigdy nie było

w przeciwieństwie
do byłego pracownika kostnicy
producenta znanej
i pożądanej marki produktów
wypreparowanych
zwierząt zanurzonych
w formalinie

Jego prace są
ikonami popkultury
z powodzeniem kształcił się
na złotnika
stworzył najdroższe dzieło
czaszkę z platyny
i diamantów
jakkolwiek by było
nie utrafiłem w zbiorowy gust
jak jubiler tworzący
wielkiej wagi precjoza

lub jego przyjaciel
tumblrowy apologeta
morderczyni z wrzosowisk
będącej kameleonem
zmieniającej kamuflaż
za pleksiglasem jako wytwór
chroniony i cenny
przez niemowlęce dłonie
nadające kształt dziełu
ostateczny

 

 

 


 

 

 

Index wierszy