Wodzirej

Z okazji
dwudziestopięciolecia
sprywatyzowania
państwa
na gościnnych występach
mistrz ceremonii
związany z branżą funeralną
zasadzi Dąb Wolności

Po raz któryś z rzędu
przywiozą przedszkolaków
na radosny spęd
niech machają chorągiewkami
i transparentami

(bo trzeba kształtować
dobre postawy
dzieci powinny brać
czynny udział
zarówno w demontażu
jak i akcji sprzątania świata
tak jakby one świat zaśmieciły)

Niech staną przed obliczem
wielkiego łowczego
komendanta „Polskich obozów
koncentracyjnych”

(na gałęziach dębu
który wyrośnie
podobnie jak na dębie
Goethego w „Buchenwaldzie”
będzie się wieszać
niezadowolone
wieczne marudy
którym nijak nie dogodzi)

Jego przybycie uwieczni
lokalna parantela
kuzyni i pociotki
ulokowani na synekurach
Wierchuszka z
pracownikami „budżetówki”
i zaprzyjaźnionymi
artystami

postawią kamień z inskrypcją
i jak za czasów
słusznie minionych
zlecą malowanie trawy na zielono
i plecy tych co siedzą
z drugiej strony na różowo

Na pamiątkowy kamień
pod Dębem Wolności
będą siusiać czworonogi
wrogowie ludu
już prawie nic nie pozostało
oprócz lasów
które są solą w oku

najważniejsze że jest dąb
i pełną parą trwa rewitalizacja
wycinanie w pień drzew
niepewnych ideowo
moja mama podpisała
weksel in blanco
nie mogąc się wypłacić
z zobowiązań dusząc się
umarła

Złodzieje górą
z koła łowieckiego „Wataha”
to nie moje państwo!


2014/2015

 

 

 


 

 

 

Index wierszy