Urbi et Orbi
Papież namiestnik Jezusa Chrystusa
na ziemi mówił w homilii;
przebaczajcie sobie nawzajem,
nie maże być dnia dla chrześcijanina
bez przebaczenia,
urodzonej ofiary losu,
okoliczności, złych wyborów
lub masochizmu.
W niebie staną obok siebie ofiara
i oprawca, czyli kat i wybaczą sobie
wzajemnie.
Z pewnością staruszku
stojący przed własnym grobem,
wybaczą sobie.
Josef Mengele, ten uśmiechnięty
„Anioł śmierci” z Auschwitz.
Szacowny lekarz i antropolog,
będący miły dla dzieci z ochronki
częstujący czasami cukierkami
i zabierając na przejażdżki
samochodem, dostąpi wybaczenia
to pewne, na bank.
Jezus hurraoptymista,
by nie denerwować muzułmanów,
zakazałby szopki bożonarodzeniowej
jak też choinki,
uszanowałby religię „pokoju”
otworzyłby się na wyznawców
ideologi nazistowskiej,
przemykałby oko, na ich wybryki.
Pozwalał od czasu do czasu
na ukamienowanie cudzołożnicy
i homoseksualistów zrzucać z mostu,
wysokiego budynku.
No i rzecz jasna w ramach wendety
dozwoliłby uboju halal
względem niewierzących
lub tych, co mają czelność wątpić,
bo przecież trzeba być tolerancyjnym.
Świąteczne życzenia od katowickiej
Wyborczej, Jezus to też uchodźca
św. Józef wraz z Maryją uciekali
z zawiniątkiem wprost z plaży
w Bodrum, a fotoreporterzy tworzyli
zdjęcie, na wagę miliona słów-
wzruszyliście się efektem.
Na ścianie napis „Juden Raus”
i gwiazda Dawida
wisi na szubienicy a obok
chłopcy narodowcy z transparentem:
Polska dla Polaków.
Banksy widziałby to inaczej-
Dzisiaj w Betlejem
Maryja jedzie na osiołku a przodem
idzie Józef, a tam jakby nigdy nic
wielki wyrósł mur.
Izraelscy weselnicy świętują mord
na palestyńskim dziecku.
A Palestyńczycy „smucą się”
masowym mordem w Paryżu.