Umieranie

I

patrzę na pisklę które wypadło z gniazda

ono mogło żyć i jeść dżdżownice
pędraki chrząszczy
ubogacić świat śpiewem

niestety ten lęg był nietrafiony
zaliczył zderzenie z brukiem
zamiast rosnąć w koronie drzew
bezpiecznie

będąc genotypem lustrzanym
odbiciem swoich praszczurów z paleozoiku
niestety zmarło i stało się jak

papier mâché

II

zostać królem nocy jak wszystkie inne koty

w dni słoneczne legowisko mieć
pośród iglaków
traw szumiących feerią zapachów

kocimiętki po której jak lunatyk
się toczyć łapiąc niewidzialne
fruwające ptaki

widzieć to co blisko wyraźnie
przez chwilę w życiu czując euforię
nim nadejdzie sen

i wszystko zgaśnie

 

 

 

 

 

 

# Piskle - Kot


 

 

 

Index wierszy