Tron kalifatu

Skoro stworzyliśmy was
na podobieństwo
zasady dziel i rządź
to będziemy z wami rozmawiać
układać się
My mieszkańcy
bezbożnego zachodu
który 100 lat temu
grzebał różnice
religijne i językowe
mając za nic tradycję
i prawo zwyczajowe
w umowie sir Sykes-Picot

Gdy na tamtejszych terenach
się ugruntujecie
w salafickiej czystości
opiekując się biednymi
budując domy starców
sierocińce szkoły i lecznice
wszystko to
co podoba się
zwykłym zjadaczom chleba
pragnącym stabilizacji
Będziecie mimo wszystko
wciąż tacy sami jak my
niedaleko pada
jabłko od jabłoni

Dotarłszy do bram Palmiry
lub dalej
nie przekroczycie
naszych granic
szanując status quo
A w podzięce
przestaniemy nazywać was
barbarzyńcami
i skurwysyństwem
egzekucje „Hudud”
ucinanie głów i kamienowanie
nie będzie rzutować
na stosunek do

Kiedy przyjedziecie
na posiedzenie
Rady Bezpieczeństwa ONZ
zrobimy podobnie
jak z Ukrainą
którą poświęciliśmy
dla świętego spokoju
umywając ręce
bo nie śmierdzą zdobyte
roponośne pola użyźnione
krwią synkretyzmu





 



 

 

 

Index wierszy