Topos

Moje wiersze nie mają ładu i składu
wiele mnie nie kosztują monosylaby antykwy
kolorków w których jestem zwrotniczym
na stacji Przy której kot wyliniały
przeciąga się sennie na kamienistym podłożu
śniąc dżungle z obrazów celnika Rousseau

Ponoć nie wszystek umrę jak twierdził
Horacy a tu kurczaki z Kentaki frytki i cola
kolejny odcinek klasyki gatunku Niewolnica
Isaura kręci łzę w oku

Jem to co niedojedzone z kubłów na śmieci
czasami są to kąski przednie niebo w gębie
przepływam rowerem po ulicach
zapuszczam tu i tam żurawia i śni mi się
w upał wodospad Niagara




 

 

 


 

 

 

Index wierszy