Tanganika
(Lumpowi który handlował alkoholem piętro niżej)
Trzeba się szykować by zdążyć popłynąć starą towarową krypą
cumującą na przystani
zobaczyć po raz ostatni zachodzące nad jeziorem słońce
sen miałem taki - setki światełek migoczących w oddali
to rybacy wyruszają na połów wielobarwnych ryb endemicznych
Miasto dniało zdawało się być piękniejsze
spałem przeczuwając drobną monetę z kolonii Metapontum w Lukanii
z wizerunkiem Demeter miała na rewersie kłos zboża co padł
na ziemię żyzną i wydał plon stukrotny
Z niego wyrosło drzewo opowieści o drugiej stronie tęczy
chcę się pożegnać zakończyć farsę iluzji - to był żart zaczęły się
skurcze i wymioty organizm jeszcze walczy a ciało
przeszywają przedagonalne bolesne drgawki
nie pamiętam ile połknąłem tabletek odnajdą mnie po tygodniu
zaśmierdłego w barłogu a telewizor charczący
na Discovery Travel zatnie się w powtórce o środkowoafrykańskich
muchach kungu w obrębie doliny ryftowej