Szarpnę się na artystę

Pamięć mi szwankuje
coraz częściej się zapominam więc zapisuję
kiedyś zagadnął mnie na Place du Tertre
w paryskiej osiemnastej dzielnicy pewien gość
o słusznej posturze niegdysiejszego studenta AWF
taki bez szyi rysujący portrety i karykatury
na których to klient jest ładniejszy niż w rzeczywistości
i myśli naiwnie turysta że obcuje z prawdziwą sztuką
przez duże S (a teraz takich chujów
od pseudokultury to 95% internetu)
Powiedział do mnie bo za dobrze mi szło
(skoro banknoty się wysypywały z kieszeni
a u niego gościła posucha)
z nieukrywaną ironią E ty artysto z naprzeciwka
czy nie wstydzisz się tych kolorowanek?
popatrzył znacząco na prace rozłożone na krawężniku
Grzecznie mu odpowiedziałem
A czego tu się wstydzić? tę tekturkę leżącą
z biegłą francuszczyzną
tłumaczyła Pani profesor romanistyki
A on mi czy się nie wstydzę robić z siebie dziada
odpowiedziałem mu na to a taki Maurice Utrillo
czy niedościgniony Amedeo Modigliani
też przecież ten plac przemierzali
i niejednokrotnie zaliczali krawężnik
ale co cebulak z dalekiej Polski może o tym wiedzieć
o grupach rekonstrukcyjnych
bawiących na gościnnych występach

 

 

 

 

 

 

 

https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/12495946_991464217589547_442838896199656079_o.jpg?oh=0a652442b9245d3d6b3e3ccd6f1105fc&oe=5A9B193A



 


 

 

 

Index wierszy