Straż Nocna

Niech migocze wypukła partia obrazu o szorstkiej fakturze
tło gładkie pogrążone w cieniu
od pastoso do laserunku zaprzeczając manierze Apellesa
zamykam oczy widzę światło dnia bez nokturnu
takie jak na ostatnim płótnie na którym starzec Symeon
gdy pokażę wam jacy jesteście zrobi się chłodniej
zniknie dobra passa odejdą zlecenia
Arkebuzerzy z campu symbolizujący holenderski Złoty Wiek
pośród dźwięków rynsztunku handlarze sukna
przedstawiciele kupców i pieniędzy bawicie się
w niedziele w żołnierzy prawdziwa wojna
gdzieś daleko od was o tym wie dobosz i ja ujadający pies
moich prac na balu Rotariańskim nie chcieliście
nawet za darmo

 

 

 

 

Index wierszy