Snuff
Muzeum Fragonarda pośród zapachu formaldehydu
spreparowany jeździec i wierzchowiec
obdarci ze skóry galopują ku dniu Sądu Ostatecznego
mijają modelowy szpital dla obłąkanych
w którym przebywał skazany na dożywotni pobyt
markiz de Sade można powiedzieć że to uosobienie
dekadencji kultury zachodniej
Wiem już że wysłannicy Pustynnej Burzy
do celu dotarli dawno temu i przynieśli „Iracką wolność”
cokolwiek miałoby to znaczyć
jakby czytało się mity greckie patrząc na mutacje
i zdeformowane płody z jednym okiem na czole
bez kończyn będące w połowie rybą
na cmentarzu dla dzieci pośród nazwiska daty śmierci
tych kilku tysięcy w Basrze biały ludzki tobołek
leżący na kupie śmieci
To skutek amunicji ze zubożonym uranem wdychano pył
już dawno rozgrzeszyliście się
z własnego artyzmu wojny bomb i śmierci
ale ja wam uczynię to samo co czyniliście
mówiąc że wszystko dla Pokoju i bezpieczeństwa
przyjdę jak złodziej w nocy
niespodziewanie jak grom z jasnego nieba i zetrę
wymażę wasze imiona z księgi żywota