Santa Muerte

pochodzę z sierra madre jestem zwykłym rolnikiem
władcą gór w swojej warowni
wysłałem współpracowników nad rzekę rio grande
do juarez by opanowali miasto
najcenniejszy klejnot drogę na północ
most przez który przechodzi tysiące ton
dla koneserów zakazanych uciech

w strefie przygranicznej nakazałem stosować taktykę
„srebro albo ołów” dokonują egzekucji
strzałem w potylicę wesołych świąt dziwko
skończysz w beczce z kwasem
podobnie jak trzystu innych rozpuszczonych
po których pozostało jedynie mgliste wspomnienie

koniec to początek walk o następstwo tronu
obcięte głowy smoka odrastają jestem na liście
najbardziej wpływowych ludzi magazynu forbes
znam wszystkich u szczytu władzy
bo to ja nimi w podróży do piekła zawiaduję
do mnie się modlą wyznawcy

 

 

 

 

 

 

Index wierszy