rozkrok
staję w rozkroku
ale spoglądając
na przyrodzenie
nie widzę przyrodzenia,
idę do gazu.
wszystko jest sterylne
i pełne bieli podają
mi mydło, zum baden.
matko jestem młody
nie chcę umierać
kwitną drzewa owocowe.
jest rok 2003 ponownie
jestem, gazowe komory
nigdy nie istniały.
mała apokalipsa,
czy pani słyszała
o tych pedalskich łaźniach
na nowym świecie,
pełno zboczeńców
na ulicach.
kurt pisze kochana żono
trzymaj się ciepło,
ciężką mam pracę
i niewdzięczną.
nie ma pewności
czy zdołamy oczyścić
ten świat z brudu,
łańcuszek z krzyżykiem
ten babciny otrzymałem.
ucałuj dziecko!