Repertorium
''Sad, błyskając sękami, cieniście się martwi''
Bolesław Leśmian
Czternastego marca roku tysiąc dziewięćset
trzydziestego drugiego w poniedziałek,
urzędnik przy wydziale hipotecznym sądu
okręgowego w Zamościu, otwiera księgę aktów
notarialnych w swojej kancelarii, dokonuje
odpisu z ksiąg wieczystych: ''Kolońja Karolówka
vel Świnki N.1''
Czy myślał w dniu tym o sadach w sepii,
popielatych drzewach które jeszcze zielonością
listków nie rozkwitły w przedwiośnie?
A może chodziły mu nieznośnie po głowie
idy marcowe, które w pozostałe miesiące nadeszły
ale teraz jeszcze nie minęły.
Czy miał już na myśli "Napój cienisty" młodość
która bezpowrotnie minęła, w otchłani wiosny
co przyszła ot tak i przeszła wraz z trawami,
zapachem bzu, motylem który ''zmarł ciszkiem
na marchwi''. Wierząc po cichu, że nie wszystek
umrze, bo pozostanie po nim wzorzec skrzydeł
barwny.