Relacja pilota z Dachau

Kiedyś byłem kupcem a potem trafiłem tu
gdzie przypięto parcianymi pasami, wyciągnięto
mnie na powierzchnię z cylindra jak królika.

Stałem się krokiem milowym dla amerykańskiego
podboju kosmosu. Nabierając wysokości, nie wiem
z jakiego pułapu dokonam skoku doświadczę
"Turbulencji".

W symulacjach gwiazd Supernowych pękają płuca
z bólu powyrywam włosy. Nie krzepnie krew
na 21 kilometrze,

trzydzieści siedem lat to szmat czasu,
minimalna odporność na przeciążenia w komorze
ciśnieniowej nie sposób oddychać.

To był abordaż w głęboką lodowatą wodę.
Szok termiczny godzina próby, wzbudzam krzykiem
współczucie,

śmierć kliniczna z wyziębienia, chcą mnie obudzić
ciepłem kobiecego ciała trwają badania,
klatka po klatce, kolejne fotograficzne sekwencje,

mózgowy zwój przebieg sekcji zwłok reszta organów
do dalszych badań.








 

 

http://www.gesch.med.uni-erlangen.de/gewissen/ausstell/unter/_bild/53x_h300.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/4/4c/Dachau_cold_water_immersion.jpg
http://www.gesch.med.uni-erlangen.de/gewissen/ausstell/unter/_bild/53g_20.jpg


 

 

 

Index wierszy