PYLON
Jest w dechę, jakbyś spał i kark zesztywniały
odetchnął od ciężaru garbu. W oddali wirują
samochody, mrugają światła odległych miast,
zza mgły dobiegają głosy.
Nim spoczniesz dziecko jak ci wszyscy żołnierze,
którzy w imię Cesarza odpierali atak Rosjan;
teraz oni wszyscy leżą kawalkadą w pobliżu siebie,
w widnym bukowym zagajniku, przy pierwszej alei
z brzegu.
Jest w dechę, więc ćwicz mięśnie grzbietu,
jak kulturysta i nie połykaj tych nasennych tabletek,
synku - przed tobą jasna przyszłość: ''niech Cię dobry
Bóg broni i wytrąci z twoich dłoni śmierć, którą
połykasz''
Musisz się ruszać. Położysz się, zaśniesz i już
nie wstaniesz, nie obudzisz.