Podróżniak weselny
Roztocz się i wyjdź
z zawiniątka stulona muzyczko
grająca w duszy
niegdysiejszym muzykantom
z wiejskiej straży
pożarnej pod patronatem
św. Floriana
Z kapeli weselnej
jadącej na wozie drabiniastym
wraz z weselnikami
przygrywając im
na Barabanie z metalowym
talerzem Bębenku sitkowym
Suce biłgorajskiej
Dźwięki popłyną
przez pola het i urosną
na przednówku
jak ladaco poszybują wolno
z jaskółkami
Przywołując radosne
chwile towarzyszące pannie
młodej oblubienicy
w orszaku Charyt promienną
rozumną i kwitnącą