PIZA
wszystko z pluszu nad rzeką arno spiętą
mostem ponte di mezzo przechyla się
wieża kampanila kramy z pamiątkami przy
campo dei miracoli uginają się od
zawirowanych pamiątek
siedem dzwonów w siedmiu nutach ze skali
muzycznej wiolinowego klucza dotyka pola
cudów zieloną płaszczyznę trawnika
sąsiadującego z błękitem nieba ścieżkę
mądrości iteracji która wybrzmiewa
w czastuszkach wujaszka wani
"a mój ojciec był kaleka ubił chujem
czełowieka a mój diadia był matros
zdierżył chujem parowoz"
krucyfiks zanurzony w moczu genitalia
na krzyżu mohammed w pornograficznej
pozie turyści robią zdjęcia na trawniku
robię siusiu nawet szarobure chmury
jak kot o bursztynowych oczach wszystko
ma swoją paletę barw
marudzi przeklęty mój klasyczny gust
alicja i biały królik w kamizelce
który się znalazł w moim kapeluszu
po drugiej stronie zwierciadła
obrazów dźwięków i słów