Patrząc
Stwórca ma wyłupiaste oczy koloru bławatków
człowiek ptak z pierwiastkiem boskiej fregaty
Dzieło stworzenia z wizją sądu ostatecznego
wyścig do górnych grań białych baszt
Nie obcinam włosów ani paznokci dwieście
metrów od Wall Street jako bezdomny spożywam
śniadanie
Bywam w muzeum historii naturalnej pośród
zrekonstruowanych szkieletów spoglądam
na przemijanie