Paruzja
Nie poślę z odsieczą Michała Archanioła
który płakał łzami o zapachu mirry na wyspie Rodos
Pozwolę na chwile zachłysnąć się mocą niegodziwym
tym co dają posłuch złemu duchowi
i tego dnia zaćmi się dzień a księżyc przemieni
w krew
Gdy już przestaną żąć przyprawi ich to o ból głowy
i będą chcieli zejść z moich oczu
Ukryć się lub jakby nigdy nic dalej żyć śniąc
o symfonii nowym porządku i szatach imperium
bizantyjskim na miarę skrojonym