oswoić śmierć

pochylić się by dostrzec obręb stanów narodzeń
i śmierci nieodzownej bo przecież wszystko jest
po to by w chwilach ostatnich nie było samotnie
wiemy że odejdziemy tak jak inni przed nami

podobnie jak płatki kwitnące w sadzie wiśniowym
gdy wiatr czyni kwiatom czas owocu zawiązania
wyznaczając porę owocowania a pestki będzie
drylował sam sędziwy bóg jego wcale nie połamało
lumbago

pytałem czy pamiętasz mnie w brzuchu wieloryba
jak 30 mil pajęczej nici i moją wolą było by
się tobie sprzeciwić gdyż ja wierzyłem że mnie
docenią nie utopią zamkną w szpitalu krzyżując

 



 

 

 


 

 

 

Index wierszy