Niebiański spokój
Statki skarbów dziennik okrętowy,
narzędzie do seansów spirytystycznych;
kompas, mapy, gwiazdy,
są prawie jak dywan latający żeglarza
Sindbada.
Admirał floty Zheng He dygnitarz
cesarza Yung Lo,
który nosił tytuł wielkiego eunucha
Sanbao wypływał siedmiokrotnie
na zachodnie morza.
Wielką armadą dżonek płynął za horyzont
do nieznanych lądów,
by nieść Niebiański spokój: "tworzyć
stan dobrych relacji między królestwami
ościennymi".
Nic nie przynoszę, żadnych łódek z kory,
kwiatów nasturcji, modelu geometrii
Euklidesa, żadnej pamięci. Jest sztorm,
przybiłem do brzegu "łódką bols".
Tu gdzie poduszka, moje koło ratunkowe,
wątroba napuchnięta do monstrualnych
wielkości, pewnie niedługo balon pęknie
umrę z marskości.