Metropolis

deal

komornik dokonujący egzekucji wsłuchując się
w marsz pogrzebowy, patrzy na robactwo które
ląduje w rynsztoku przy pierwszym upadku.

na stacji kalwaria gdzie rozchodzą się światy,
tak odmienne od wyższej potrzeby piękna, dobry
i zły łotr - jeden z nich, dozna iluminacji.

kadr drugi migawka pierwsza, w mieście dolnym
powiesił się petent, puściły mu zawory i smród
jest nieznośny.

górny świat śmierdzi równie mocno, tu cud
jutra nie zdarza się często - zegar tyka
zupełnie gdzie indziej rozbrzmiewa muzyka.



 

 

 


 

 

 

Index wierszy