MALONE

Innego końca świata nie będzie

Twoje mgliste Alter ego, na rogu Grafton Street
i Suffolk Street sprzedaje świeże ostrygi, małże,
kraby, ryby. Para turystów z kraju kwitnącej wiśni
robi zdjęcia, biega gromada dzieci, klauni
ćwiczą ukłony a muzycy czekają na podniesienie
kurtyny. Kobieta lekkich obyczajów demoralizuje
studentów Trinity College, uśmiech kojarzy im się
z chorobą weneryczną. Niedzielni malarze siódmego
dnia okupują Merrion Square. Polacy zaś nad Liffey
rozgrzewając się wódką, zakochani wypowiadają
swoje miłosne zaklęcia, narkomani i bezdomni
wypatrują na promenadzie Gardy i promieni słońca.

Tu prawie jest jak tam.
Statek-trumna z płynącymi do mitycznego El Dorado.
Głodujący szukają swego Złotego Runa,
zbliża się czas wielkiego głodu i ciszy jak przed
burzą której nie będzie.





 


 

 

 

 

 

 


 

 

Index wierszy