LES

Petit lesbijka chodzi do rudej,
ona wie że punkt G nie jest żadnym
mitem ''na najwspanialszym baśniowym
balu'' u karnawałowych księżniczek,
ma wielkość ziarnka grochu.

Całą noc nie zmrużyła oka przez tę
Rudą Kitę, ladaco która rozpięła
guziki jej bluzki, pieściła nabrzmiałe
sutki i wydepilowaną cipkę.

A ona mruczała pod nosem jak kotka
w rui wysuwając pupę do góry,
o świcie pośród zapachu kawy stanęła
przy lustrze upinając aksamitne włosy.





 

 

 


 

 

 

Index wierszy