Lanszaft

„ciemny lud to kupi”

Jacek Kurski

„jelonki na rykowisku pseudoszlacheckie dworki
z krasnalami w ogródku” tak bym chciał wschody
i zachody słońca podziwiać w jednym z równoległych
punktów hiperrealizmu

patrząc na obrazy przodków przy kominku w salonie
pośród sztucznych marmurów i blichtru patyny rodu
antenatów postarzałych o kilkaset lat na targu staroci
na warszawskim kole

zgodnie z duchem epoki te bibeloty a na ścianie orzeł
w koronie szkaplerz pistolet skałkowy opodal szyfoniery
etażerki sekretarzyki zegar z kukułką na biurku monokle
i wieczne pióro

medale i szabla z wygrawerowanym napisem „bóg
honor i ojczyzna” którą to dziadek polska świnia lał
moskala pogonił też nią niemca na drugą stronę nysy
i odry

on nigdy by nie służył w wehrmachcie z własnej woli
czy pod przymusem jak ślązacy czy kaszubi
dziedziczę wszystko co wzniosłe w hiperboli ostoi






 

 

 


 

 

 

Index wierszy