Krezus

Janowi Kulczykowi

A jakby się tak przyssać i nie pozwolić
odessać od żyły złota i boksytu w Gwinei
jak reszta hałastry ze świty
polskiego króla Midasa z trzeciego pokolenia
przykleić się do dzierżawcy rury
którą płynie ropa czarne gówno
Stać we wspaniałej komitywie
pośród arystokratów i czerwonych baronów
biskupa pedryla celebrytek od modelingu
dziwek artystów komiwojażerów
agentów służb z czasów słusznie minionych
biznesmenów banksterów
i tak obficie charknąć glutem spod serca
na pretorianów w smucie










 

 

 

Index wierszy