KORAB
noe był schorowanym człowiekiem
gdy postanowił zbudować swój osławiony
korab
czuł wytchnienie w ogrodzie
opodal domu spokojnej starości
w którym mieszkał
doznał iluminacji w obłoku
co to się pojawił w pobliżu
drzew owocowych które zwykł przycinać
wyszczerbionym nożykiem pamiętającym
czasy henocha który tak jak on
żył w przyjaźni z bogiem
jako starzec nie zdążył zdziecinnieć
bo znikł zabrał go pan bóg by
nie podać go śmierci