INDUKCJA

dziewczynko helle z ziemi podmokłych torfiastych łąk
siostro bliźniacza z cieśniny hellespont piszę do ciebie
mój niepozorny fiolecie na niżu list ten gdzie cierpki
rdest wężownik ginie w zaniku biotopu

więcej warte są kwiatki i motylki niż obwodnica wolę
jednak drogę nie na skróty dotarłem do kolchidy
nasza matka bogini chmur przyśniła nam ucieczkę
na wschód

ty nie utrzymałaś się na grzbiecie latającego barana
o złotym runie i po tobie płaczę jak ten co musiał
opuścić ojczyznę zbombardowany bejrut

pośród soczystych arbuzów wielkich zielonych połaci
w wolnych latyfundiach gdzie nie jest się jak niewolnik
w obozie pracy lub na liniach styku jednego z frontów
mięsem armatnim które musi być homogenne

zdehumanizowane jak cel tarcz strzelniczych który
jest jednorodny gdy trwa ofensywa wyznawców
postępu i partii boga jedni i drudzy chcą złożenia
ofiar na ołtarzu swoim fałszywym bogom
którym nie wystarcza życia




 

 

 


 

 

 

Index wierszy