Hospicjum
Zamieszkał w mojej głowie nowotwór
nazywa się tak dostojnie Ophiocordyceps unilateralis
cichy zabójca mrówek które podczas ostatnich godzin życia
schodzą z koron drzew opuszczają gniazdo
udają się w miejsce odległe by w ostatnim odruchu żuwaczkami
wgryźć się w żyłę spodniej części liścia
od strony północnej gdzie panują optymalne warunki
Grzyb wspaniałomyślnie nie uszkadza chitynowego pancerza
rezerwuaru cukru Czyż nie jest to magiczne?
Żywi się węglowodanami moimi
nikt do mnie nie przychodzi by porozmawiać nie o bólu głowy
czy niekończących się wymiotach bez obawy że choroba
przejdzie przez uścisk dłoni
http://www.youtube.com/watch?v=XuKjBIBBAL8