EVERGREEN

Osiem preludiów na fortepian

Wiecznie zielony jest skrawek co zakwitł
mój heimat ma coś w bogactwie barw z preludiów Messiaena
a może to tylko fatamorgana która jak czas nie przemija a trwa
niczym zmurszała pozostałość po cembrowinie w Krynicy Pańskiej

Tu zamojscy mieszczanie uznawali Leśmiana za erotomana
bo z żyjątkami ptaszkami i roślinkami zwykł w swoich wierszach
obcować
może mnie już dawno nie ma po obu stronach krawędzi kartki
zapisanej po margines

W połowie marca o świcie jest szaro nad Padołem Zamojskim
budzi się życie muzyka maluje barwne krajobrazy pewnie cierpi
na synestezje
Coś jej migocze w przedsionkach gdy dostanie bolesnej dusznicy
i zbraknie w piersi powietrza odejdzie
bo wszystko odchodzi nic w tej materii nie jest zmienne

Trzeba odejść wcześniej przed sukcesem który nigdy nie nastąpi
przed ostatecznym krachem trzeba przejść bezpiecznie
na drugi brzeg gdzie zakwitły malwy i jest nam dany spokój
bez fałszywych przyjaciół i oddanych wrogów


 




 

 

Index wierszy