Echolalia

Na imię mam Kaj ten który mieszka po drugiej stronie lustra
przejął nad ciałem kontrolę
kręci bączkiem robi trolololol by mnie rozweselić
uderza moją głową z całych sił o ścianę
mówi że jestem niedopasowany świr wioskowy głupek
którego światło boli i hałas dotyk sprawia ból
czyżbym się czegoś naćpał lub zwierciadło królowej śniegu
w mroźny styczniowy wieczór wpadło do oka
mój opiekun anioł stróż z urzędu każdy grzech wypomniał
przy konfesjonale poddawał egzorcyzmom
bo ojciec Bóg mnie przeklął


 





 




 

 

Index wierszy