Dayanta
za Herbertem
pagoda dzikich gęsi, błogosławi wszystkim buddom
co to posnęli w terakotowej armii, w orszaku
pogrzebowym pierwszego cesarza chin szy huang-ti.
twórcy wielkiego muru, którym chciał odgrodzić się
od wszystkiego tego, co inne.
ujednolicił pismo, system miar i wag, sprawując
władze absolutną w kropli wody, w otchłani
wszechświata, w labiryncie dołów i tuneli.
on to pod karą śmierci, zabronił uprawniania sztuk
i nauki o pięknie, nakazał dekretem spalić wszystkie
księgi, bo żywił pogardę dla głosów z przeszłości.
pośród koni, zaprzęgów, rzeźb w kamieniu, słupów
i figur, na drodze duchów, swojej straży przybocznej
rozkazał toczyć pośmiertne bitwy.
opodal kamiennych stel, kilku tysięcy kodeksów,
i innych zapisów z dziennika podróży do światła,
które mogłoby być początkiem początków, i tym czymś
w herbacianych fusach, na świętej górze hua.