Czy Jezus był grzybem halucynogennym?

ten lotos to odkupienie, a ty bey bey
piórkuj się, no idź już do biur i swoich
japiszonów brokerów, agentów, prezesów,
konsultantów bankowych, architektów.
lecących na dopalaczach, krystalicznie
czystej amfetaminie.

pozdrów czarnoksiężnika o twarzy Szymona
Maga z krainy OZ, który w sadzie pod wiśnią
czyta Miszne. prowadząc spór ze świętym
Piotrem, co to podstępem posiadł niebieskie
królestwo. siódmą moc zamknął na klucz w
sekretarzyku, gdzie obraz Serca Jezusowego

był bez fluorescencji halucynogennego grzybka.
tu nic nie ma za darmo, wyłączność mają
skompletowane liczby parzyste zapełniające
handlowe Blue City. to jest lot, istny odlot
ponad niebo zwinięte Kuala Lumpur.
bo światło jest dla nielicznych,

tych co płacą w terminie rachunki, szlusują
bilans życia na plus kosztem innych,
miarkując rankingowe pozycje w wyścigu
szczurów. a dzieci ich idą w liczby
nieparzyste.

 


 

 

 

Index wierszy