Celnik Rousseau

mogłem być tak jak ty skrupulatnym znawcą
miar i wag w urzędzie akcyzowym posiadać
wystarczająco wiele czasu by móc gościć
w kraju azteków rozkoszując podniebienie
filiżanką gorącej czekolady

malując w czasie dyżuru to wszystko
co zobaczyły oczy za odległą wodą tam
gdzie słońce zwykło zachodzić i wschodzić

gdzie zbrojni zdobywcy tacy jak pizarro
pasterz świń z ekstremadury czy cortés
szukali szansy szybkiego awansu lepszego
życia

oni to swoim sojusznikom oddawali w lenno
tę ziemie po jej uprzednim ograbieniu
ze złotych precjozów artefaktów kultury
wiele bitew wygrano intrygą i podstępem
nawracając nowe dusze na prawdziwą wiarę
chrześcijańską

ty byłeś inny od nich odmienny nieujarzmiony
jak dżungla i cztery żywioły jak filozof ciemny
pasją sztuki dotknięty jak dziecko które
wyczarowało pośród trawy pręgowanego
tygrysa i liany




 

 

 


 

 

 

Index wierszy