Arboretum
boże tego wieczoru płakałem
w ogrodzie oliwnym
który był moim najpiękniejszym arcydziełem
jak powiedział dziad monet
krzywe drzewa wytną
i mnie w nowym wcieleniu przeznaczono
do selekcji jako dotkniętego
chorobami współistniejącymi
wprawdzie zdążyłem posadzić ogród
i wyprodukować trochę
niepotrzebnej nikomu sztuki
(obrazy tworzące mój całun)
ale nie zdążyłem spłodzić życia
bo spałem w tanich dormitoriach
i dojrzewałem do tego
co mój niegdysiejszy przyjaciel
judasz iskariota
by przed katastrofą dać drapaka
i powiesić się na topoli