Ałtaj

Biały Ałtaj śnieżną czapą okrył się sennie
pod stopami rosną endemity i skrzypią mgłą
tory prowadzą w głąb tajgi

Biełucha powyżej granicy wiecznego śniegu
trwa nad Syberią majestatycznie Wszystko
jest tu pojedyncze drzewo wiosną wypuszcza
kilka listków

Dworzec za dworcem babuszki na peronach
sprzedają pirożki cziburiaki i wędzone ryby
w sfatygowanych wiklinowych koszykach

Ciepły samowar w którym mocna herbaciana
esencja i my w kuszetkach poznajemy nową
przestrzeń dojeżdżając do celu



 

 

 


 

 

 

Index wierszy