Almanach Muzealny
Nieprzelotny w pozie odświętnie udrapowany obrus
ze studium martwej natury,
monumentalne jabłka i cebule u stóp gipsowego
kupidyna prawda o świetle i cieniu.
Nad głową Olimpii opiumowe niebo ze sztucznych
rajów, lub z pierwszej wojny opiumowej
z roku pańskich narodzin.
Na ustroniu prowansalski pejzaż zmieniające się
natężenie światła nad bryłą Góry św. Wiktorii.
Panie Cezanne czy zamiłowanie do piękna i sztuk
nieużytecznych może uchronić nas od głodu?
Ostre krawędzie zwyczajowo się tępi gdy człowiek
urodzi się biedny, czy mógłby zostać ojcem
modernizmu, czy raczej unikanoby jak trędowatego.
A przecież z jedenastu kąpiących się które wyglądały
jakby były wykute w kamieniu powstały
Panny z Awinionu po jednej z wizyt w burdelu,
gdy wszystkie kurwy miały twarz twórcy.