MARIO
Naznaczył go pan na swojego sługę
i kazał czuwać przy ulicy Solnej w pobliżu niegdysiejszego domu Rabina
zlecił na Rynku Wielkim w Zamościu
doglądać pierzei północno-zachodniej aby tam czekał
na przyjście jego syna
który jest światłem przechodnim i wiatrem wschodnim
co dobrze pod sufitem nie ma lubi sobie coś wychylić
i zdarzało mu się leżeć pod płotem a przecież nie powiedzą
głośno o tym na mszy trydenckiej
w kościele św. Katarzyny
że pan ich według Enneagramu jest włóczęgą bo to trąci „New Age”
owe kabalistyczne drzewo życia w miejscu
zwanym „końcem świata” on to będzie po raz drugi
zamordowany na odpuszczenie